Na tym nowym znaku kolor zielony zastępuje czerwony. Co to oznacza?

Zielone znaki ograniczające prędkość pojawiają się na drogach, jednak wielu kierowców nie wie, co one oznaczają.

Niektóre znaki drogowe są znane wszystkim kierowcom. Dotyczy to znaków ograniczenia prędkości, które są niezwykle ważne dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Widzimy je wszędzie, ponieważ wskazują na każdej drodze prędkość, której nie wolno przekraczać, aby uniknąć złamania przepisów i ryzyka mandatu do 1500 euro. Te okrągłe znaki mają białe tło i czerwoną obwódkę. Wewnątrz znajduje się czarna liczba, która informuje kierowcę o maksymalnej dozwolonej prędkości: 50 km/h, 80 km/h, 110 km/h, 130 km/h itd.

Zgodnie z Konwencją Wiedeńską o Znakach i Sygnałach Drogowych, przyjętą w 1968 roku, znaki ograniczenia prędkości muszą mieć czerwone obramowanie, aby były łatwo rozpoznawalne i spójne w różnych krajach. Dzięki temu, jeśli planujesz jeździć samochodem po Hiszpanii, Niemczech lub Włoszech podczas wakacji, nie spotka Cię żadna niemiła niespodzianka, mimo że ograniczenia prędkości różnią się w zależności od kraju. Najlepiej je znać przed wyruszeniem w drogę, w przeciwnym razie ważne jest, aby zaufać tym znakom.

Jednak od jakiegoś czasu na poboczach dróg pojawiają się nowe znaki ograniczenia prędkości. Różnica w porównaniu ze standardowymi jest tylko jedna: ich obwódki są zielone. Dlaczego więc nie są już czerwone? Daniel ShenSmith, prawnik i YouTuber, wyjaśnia na swoim kanale, który ma ponad 13 000 subskrybentów, że wielu brytyjskich kierowców zadaje mu to pytanie. Odpowiedź brzmi, że są to znaki „ostrzegawcze”, co oznacza, że wskazują zalecaną, a nie dozwoloną prędkość. „Nie znajduję w prawie żadnego zapisu, który stanowiłby, że znak z zieloną obwódką jest egzekwowalny” – mówi prawnik. „Aby ograniczenie prędkości było egzekwowalne, potrzebna jest czerwona, okrągła obwódka”.

Dodaje, że te nowe znaki z zieloną obwódką są często instalowane obok standardowych znaków ograniczenia prędkości. Mają one na celu zachęcenie kierowców do niewciskania pedału gazu zbyt mocno, co wyjaśnia, dlaczego najczęściej są instalowane w pobliżu szkół lub na terenach mieszkalnych. Kierowcy nie ryzykują przekraczania dozwolonej prędkości, ale powinni mieć świadomość, że poruszają się w miejscu, gdzie wiele dzieci może się bawić. To dość sprytny sposób na zapobieganie przekraczaniu prędkości, które pewnego dnia mogą przekroczyć kanał La Manche.