Nowe badania wykazały, że partnerzy kierowców NIE POWINNI automatycznie zajmować przednich miejsc w samochodzie

Nowe badania rzuciły światło na zasady dotyczące pożądanego miejsca pasażera z przodu, powszechnie znanego jako „miejsce pasażera na przednim siedzeniu”. Niedawne badanie przeprowadzone wśród 2000 dorosłych osób wyjaśniło te wytyczne, podważając nawet długoletnie przekonanie, że to małżonek kierowcy powinien zawsze zajmować to miejsce. Określenie „miejsce pasażera na przednim siedzeniu” wywodzi się z Dzikiego Zachodu, gdzie uzbrojony strażnik siedział obok woźnicy dyliżansu, aby chronić go przed bandytami.
Dziś oznacza to po prostu zajęcie miejsca na przednim siedzeniu. Cztery na dziesięć dorosłych osób szykuje się do letnich podróży, a rywalizacja o miejsce z przodu jest zacięta jak nigdy dotąd, zwłaszcza podczas długich podróży w zatłoczonych samochodach z przepełnionym bagażem, gdzie nikt nie chce wylądować na tym nieszczęsnym środkowym siedzeniu.
Jeszcze przed rozpoczęciem gry zasady stanowią, że każda osoba z potrzebami fizycznymi ma pierwszeństwo przed wszystkimi innymi roszczeniami. Poza tym, to po prostu kwestia tego, kto pierwszy zawoła „shotgun”.
Jednak zgodnie z zasadami, po zajęciu przedniego siedzenia, jest ono ważne tylko przez jeden etap podróży. Dziewięć procent uczestników podkreśla również, że aby wygrać, trzeba być w zasięgu wzroku samochodu.
W przypadku impasu 12 procent respondentów zasugerowało, że to kierowca rozstrzyga remis, natomiast co dwudziesty (pięć procent) wskazał zwycięzcę za pomocą pytań quizowych.
Badanie zleciła firma Tempcover, która ujawniła oficjalne zasady gry Shotgun i nawiązała współpracę z gwiazdą JLS, JB Gillem, przed trasą koncertową promującą reaktywację zespołu, w ramach której wyruszy on w pełną przygód podróż po Wielkiej Brytanii.
JB, który zachęca Brytyjczyków do stosowania się do oficjalnych zasad dotyczących siedzenia z przodu, aby uniknąć potencjalnych kłótni samochodowych, powiedział: „Przymus siedzenia z przodu przed podróżą samochodem wywołał przyjacielską rywalizację o to, kto zajmie wysoko cenione miejsce z przodu, trwającą od pokoleń.
„Od kiedy po raz pierwszy zacząłem jeździć, przednie siedzenie zawsze było tym, o którym marzył każdy pasażer, i jak można sobie wyobrazić, było to przyczyną WIELU gorących dyskusji.
„Każdy kierowca ma swoje własne zasady dotyczące przewożenia pasażerów z bronią, więc wprowadzenie oficjalnych zasad oznacza, że istnieje teraz neutralny sposób podejmowania decyzji i (miejmy nadzieję) sprawi, że podróż rozpocznie się bezproblemowo”.
Ta luźna gra często prowadzi do kłótni. Aż 26 procent uczestników przyznało, że zdarzyło im się wdać w zażartą dyskusję na temat rozmieszczenia miejsc siedzących.
Rodzeństwo najczęściej kłóciło się o to, które miejsce zajmuje, jednak jedna trzecia rodziców przyznała, że zdarzały im się spory również z dziećmi.
Czterech na dziesięciu respondentów przyznało również, że zdarzyło im się odmówić wejścia do samochodu, jeśli nie siedzieli na przednim siedzeniu.
Badanie przeprowadzone przez OnePoll.com wykazało, że 30 procent ankietowanych uciekało się do wymyślania wymówek, aby zapewnić sobie miejsce z przodu – najpopularniejszą z nich była propozycja pomocy kierowcy w nawigacji.
Tymczasem 28 procent pasażerów wykorzystało chorobę lokomocyjną jako strategię ucieczki z tylnego siedzenia.
Marc Pell, dyrektor zarządzający Tempcover, firmy oferującej tymczasowe ubezpieczenia samochodowe, dzięki którym ludzie mogą wypożyczyć większy samochód i zmieniać się za kierownicą, dodał: „Zbliża się lato, więc coraz więcej osób wybiera się w trasę z przyjaciółmi i rodziną.
Poprosiliśmy ludzi, aby podzielili się swoją największą mądrością, aby zasady były proste, a proces sprawiedliwy – dzięki czemu podróże samochodem będą zaczynać się od mniejszej liczby sporów o to, kto zajmie upragnione miejsce pasażera z przodu, z lepszym widokiem i większą przestrzenią na nogi.
„A jeśli będziecie dzielić się prowadzeniem, to każdy z was będzie mógł na zmianę siedzieć na miejscu pasażera”.
Daily Express