Jak Racing Bulls wyszedł z cienia Red Bulla

W ciągu ostatnich dwóch lat zespół Racing Bulls przeszedł rewolucję w zakresie przywództwa, marki i ogólnego wizerunku zespołu, żegnając się z czasami Toro Rosso i AlphaTauri.
Zespół z Faenzy ma zupełnie inną energię i klimat niż przez kilka raczej nudnych i statecznych lat, gdy ścigał się pod szyldem marki odzieżowej Red Bull AlphaTauri.
Peter Bayer: Racing Bulls wypracował sobie własną tożsamośćDwa lata temu Red Bull zdecydował się na całkowite odświeżenie swojego drugiego zespołu, znanego wówczas jako AlphaTauri. Był to mało wyrazisty rebranding zespołu Toro Rosso, który przez ponad 15 lat wyróżniał się jako nieodłączny włoski krewny zespołu Red Bull Racing.
Jednak AlphaTauri nigdy nie wzbudziło większego zainteresowania, a jego stonowane barwy były uosobieniem zespołu, który po prostu nie wiedział, co reprezentuje ani jakie są jego cele pod szyldem Red Bull.
Wszystko zmieniło się pod koniec 2023 r., kiedy Red Bull zdecydował się na dużą zmianę, która zbiegła się z przejściem na emeryturę Franza Tosta, zdecydowanego austriackiego szefa zespołu, który nadzorował jego działania od momentu dołączenia do zespołu w 2006 r.
Wprowadzono nową strukturę kierowniczą, Laurent Mekies został mianowany szefem zespołu, a były członek FIA, Peter Bayer, powrócił po okresie urlopu z powodu nieobecności w organie zarządzającym, aby objąć funkcję dyrektora generalnego zespołu.
Podczas gdy Mekies niedawno zastąpił Christiana Hornera w Red Bull Racing, a jego następcą został Alan Permane, Bayer w ciągu ostatnich dwóch lat wprowadził ogromne zmiany, pomagając w przekształceniu zupełnie innej strategii komercyjnej, która stworzyła zupełnie inny wizerunek zespołu, który na pierwszy rzut oka stał się sztywny i sztywny. A nawet staromodny.
Nic z tego nie dotyczy Racing Bulls. Chociaż w 2024 roku panowało pewne zamieszanie związane z nietypową strategią brandingową, która doprowadziła do użycia nazwy sponsora w aplikacji Visa Cash App RB, nazwa RB ewoluowała i od tego czasu przyjęła nazwę „ Racing Bulls ”.
Każdy, kto śledzi Racing Bulls w mediach społecznościowych, zauważy, że treści publikowane na kanałach są świeże i zabawne, kpiące z najnowszych viralowych memów z udziałem personelu i kierowców (których z zapałem popierają Liam Lawson i Isack Hadjar), prezentujących odważne stylizacje, a także prezentujących wyścigi i weekendowe treści z oryginalnością i autentycznością.
Nudne i kiczowate? Nic bardziej mylnego, biorąc pod uwagę, że aktywność zespołu w mediach społecznościowych jest wyraźnie zaprojektowana tak, aby przyciągnąć stale rosnącą rzeszę fanów z pokolenia Z, która, jak wynika z najnowszego badania fanów Motorsport Network, stanowi 27% respondentów.
97 procent fanów generacji Z twierdzi, że zamierza nadal śledzić Formułę 1 za pięć lat, a rekordowa liczba kobiet – których średnia wieku wynosi 30 lat – oznacza, że dotarcie do tego rosnącego rynku jest po prostu uzasadnione i Racing Bulls z powodzeniem to robi.
Według informacji przekazanych zespołom w raporcie F1 Team Perception, w pierwszym kwartale 2025 r. 47 procent fanów F1 określiło działania Racing Bulls w mediach społecznościowych jako „doskonałe”, co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich 10 obecnych zespołów. Wynik ten oznacza ogromny wzrost w porównaniu z 14 procentami w analogicznym kwartale pierwszego kwartału 2024 r.
Oczywiście marketing nie jest najważniejszy, a Racing Bulls odnotował poważne inwestycje w działalność całego zespołu.
Być może największą zmianą jest zwiększona synergia między Red Bull Racing i Racing Bulls, maksymalizująca możliwości dozwolone na mocy przepisów. W związku z tym Racing Bulls otworzył nowy obiekt w Technology Campus w Milton Keynes, przenosząc się ze starego i coraz bardziej podupadłego ośrodka aerodynamicznego w Bicester.
Obiekt w Milton Keynes został oddany do użytku na początku stycznia, a nieco ponad sześć miesięcy później miałem okazję spotkać się z przedstawicielami Bayera podczas jednego z domowych wyścigów Red Bulla w Austrii, aby omówić, jak ewoluował zespół Racing Bulls od czasu odświeżenia projektu przez spółkę macierzystą pod koniec 2023 roku.
„Myślę, że dla nas najważniejszym krokiem było, i to czujemy i widzimy, rozwinięcie tożsamości” – powiedział Bayer, popijając kawę, gdy zaczynaliśmy rozmowę na górnym piętrze Red Bull Energy Station.
Na zewnątrz trwa wyścig Formuły 2 Sprint. Bayer i ja od czasu do czasu rozpraszamy się wydarzeniami na torze, a także hałasem silnika. Jednak, jak zwykle u Bayera, jego odpowiedzi są przemyślane i wyważone, udzielane z pełnym skupieniem i właściwą sobie życzliwością.
Ludzie rozumieją, kim jesteśmy, Racing Bulls. Ludzie rozumieją, co robimy. Jesteśmy inkubatorem talentów. Oczywiście, w tym sporcie dobry samochód zawsze się przydaje.
„Zrobiliśmy wielki krok naprzód, a Laurent i chłopaki wykonali niesamowitą pracę przy restrukturyzacji zespołu.
„Zajęło trochę czasu, zanim każdy znalazł swoje stanowisko, swoje miejsce, ale teraz można poczuć spójność i prawdziwego ducha zespołowego, ludzi pracujących razem.
„Powiedziałbym, że pod względem operacyjnym to największy krok naprzód. Oczywiście mamy szczęście, ponieważ akcjonariusze hojnie nas wsparli dzięki nowemu zakładowi w Milton Keynes. Za każdym razem, gdy rozmawia się z Alanem [Permane], Timem [Gossem] i chłopakami, mówią: »Wiecie co? Uwielbiam chodzić do pracy«.
„To piękny obiekt, który spełnia wszystkie oczekiwania: ma parking, stołówkę, siłownię… więc to duży krok naprzód. Mamy więc tożsamość, działamy sprawnie.
„Pracujemy razem jako zespół i znaleźliśmy swoją niszę, bardzo wyraźnie promując całe podejście Generacji Z, młodych fanów. Większość z nich jest nowa w tym sporcie i myślę, że uwielbiają tę stronę zespołu, w której nie traktujemy siebie zbyt poważnie.
„Lubimy się trochę zabawić. Właśnie otrzymaliśmy dane z Formuły 1, według których 47 procent fanów Formuły 1 uważa, że nasze treści w mediach społecznościowych są doskonałe, co jest najlepszą oceną spośród wszystkich zespołów.
„Wszystko to zostało usprawnione. Dla osób z zewnątrz jest jasne, co robimy, jak się komunikujemy i jak postrzegamy siebie jako zespół”.
W związku z tym, że Racing Bulls zaplanował nową szatę graficzną na następną rundę w Silverstone, zaprojektowaną we współpracy z artystą Slawnem, Bayer śmieje się z moich prób wydobycia od niego informacji, jak ona może wyglądać, zajadając się kęsem canelloni i żartując: „nie może mówić z pełnymi ustami!”.
To nie pierwszy raz, kiedy zespół z Faenzy zaprezentował nowy wygląd swojego samochodu w 2025 roku. Różowy samochód „Summer Edition” na wyścigach w Miami został powszechnie pochwalony przez fanów jako wyjątkowo efektowny projekt.
Jak wyjaśnia Bayer, gotowość Red Bulla do wykorzystywania siostrzanego zespołu do tego typu działań marketingowych pokazuje, w jaki sposób Racing Bulls odnalazło swoją tożsamość.
„Wszystko to osiągnęło punkt kulminacyjny w Miami, ponieważ właśnie tam Red Bull, jako rodzina, po raz pierwszy w historii wykorzystał nas jako pojazd do transportu puszek, by pokazać światu, że jesteśmy częścią tej rodziny” – powiedział.
„To jest Letnia Edycja” i odniosła ogromny sukces. Kampania w mediach społecznościowych, promująca napoje i ducha zespołowego, podkreśliła wszystko, o czym przed chwilą wspomniałem.
Dwadzieścia lat temu to Red Bull Racing często pojawiał się z szalonymi, ale pomysłowymi pomysłami marketingowymi. Kto pamięta RB1 w barwach Gwiezdnych Wojen w Monako w 2005 roku i całą załogę techniczną przebraną za szturmowców?
Czy w obliczu ewolucyjnego charakteru Red Bull Racing, który staje się czymś bardziej korporacyjnym, a specjalne malowania promują elementy prestiżu firmy – takie jak hołd dla Hondy – bardziej niż tylko dobrą zabawę, Racing Bulls z 2025 r. oddaje teraz energię, którą jego kolega z Milton Keynes wniósł do F1 20 lat temu?
„[Dwa lata temu] było inaczej. Było inne podejście i mniejsza presja na sukces komercyjny [jako AlphaTauri]” – powiedział Bayer.
„Było mniej presji, żeby mieć jasną tożsamość. Zasadniczo, to był drugi zespół, który odpowiadał za rozwój juniorów, skupiając się głównie na aspekcie sportowym.
„Na szczycie, nosili barwy AlphaTauri, ale nie kierowała nimi potrzeba posiadania wyraźnej tożsamości, wyraźnego zadania w rodzinie Red Bull.
„Nie było mnie tam 20 lat temu, kiedy Red Bull był gwiazdą rocka w branży. Ale z pewnością staramy się przywrócić trochę tych pierwotnych wartości. Nie traktuj siebie zbyt poważnie. Baw się dobrze, robiąc to, co robisz. Pracuj ciężko, imprezuj ostro!”
„To coś, co widzimy u naszych kierowców, Isaaca i Liama, u każdego szalonego pomysłu w mediach społecznościowych, który wpada im do głowy, nie chodzi o to, że trzeba ich do tego zmuszać! Widać, że czerpią radość z tego, co robią. Dlatego nie chcę za bardzo porównywać. Robimy to, co robimy, i sprawia nam to przyjemność”.
Ale czy ta zmiana wizerunku stanowi największą różnicę między zespołem sprzed dwóch lat, czy też jest to po prostu wierzchnia warstwa znacznie głębszej rewitalizacji?
„To jedno i drugie. Wiesz dlaczego? Formuła 1 to w końcu bardzo poważny biznes” – powiedział Bayer.
Oto przykład, który właśnie przyszedł mi do głowy.
„Kiedy pracowałem w snowboardzie, spotkałem się z prezesem firmy Vans Shoes, który zdobył Vans Triple Crown surfingu, Vans Triple Crown snowboardingu; chodzi tu o hardcorowy młodzieżowy styl uliczny.
„Więc przyjeżdżasz do siedziby w Los Angeles, a na pierwszym piętrze biura znajduje się skatepark. To pierwsza rzecz, jaką widzisz. To skatepark z hardcorową muzyką rock and rollową, dzieciakami jeżdżącymi na deskorolkach. Myślisz sobie: »O, to Vans«.
„Przyjdź na drugie piętro, spotkasz tam grupę miłych facetów, którzy cię powitają, pokażą ci sklep i buty.
„Potem wchodzisz na trzecie piętro, a tam grupa facetów w garniturach prowadzi poważny interes, zajmuje się liczbami, robi wszystko.
„W naszym przypadku to właśnie jest Formuła 1.
„Na trzecim piętrze jest grupa facetów, nie w garniturach, ale zajmują się oni hardkorową Formułą 1, inżynierią, walczą o tysięczne części sekundy.
„Potem idziesz na drugie piętro, tam, jak wiesz, jest dział komunikacji i tam jest Red Bull. Potem, na pierwszym piętrze, odbywają się wyścigi byków i skateboarding, muzyka i inne rzeczy, dobra zabawa i cała reszta.
„Dlatego jest to tak ściśle powiązane. To świadoma decyzja, aby uczynić z hardcore’owego biznesu rozrywkę”.
👉 Kim jest Laurent Mekies? Zastępca Christiana Hornera w Red Bullu
Otwarcie nowego obiektu zespołu w Milton Keynes pozwoliło Racing Bulls stać się atrakcyjniejszym pracodawcą, dając pracownikom możliwość wyboru pracy w Faenzie lub w Wielkiej Brytanii, w zależności od indywidualnych priorytetów.
W dużym stopniu przyczyniły się do tego inwestycje w najnowocześniejsze technologie, które umożliwiają bieżącą komunikację i podejmowanie decyzji. Bayer stwierdził, że „nie ma wątpliwości”, że przynajmniej we Włoszech taka elastyczność pozwala zespołowi z Faenzy, kiedyś lubianej, ale w dużej mierze nieistotnej ekipy Minardi, rywalizować z Ferrari o czołówkę włoskiej kadry Formuły 1.
„Znacznie łatwiej jest zatrudniać ludzi, bo wiedzą, że nie muszą przenosić swoich rodzin” – powiedział.
„Nie muszą wywracać swojego życia prywatnego do góry nogami. W zespole zorientowanym na wartości, w zespole, który – jak sądzę – charakteryzuje się bardzo otwartym podejściem, istnieją fantastyczne udogodnienia, dlatego widzimy, że stajemy się coraz atrakcyjniejszym pracodawcą.
„Myślę, że to jest rzeczywistość, którą widzimy na rynku. Uważam też, że ponieważ mamy dostęp do najnowocześniejszych technologii po obu stronach, mamy możliwość przeprowadzania wideokonferencji i wszystkiego innego.
„Często nawet nie zdajesz sobie sprawy, że nikogo nie ma obok ciebie. Stało się to bardzo naturalne. Raz w tygodniu jest spory napływ ludzi z Włoch do Wielkiej Brytanii, spędzających tam kilka dni, a potem przyjeżdżają ludzie z Wielkiej Brytanii i mamy ten naturalny przepływ ludzi, którzy przyjeżdżają i wyjeżdżają. To przychodzi bardzo naturalnie”.
Wcześniej tego lata pojawiły się plotki, że Ferrari rozważa utworzenie bazy w Wielkiej Brytanii, która połączyłaby się ze swoją słynną fabryką w Maranello, co mogłoby przyczynić się do większej różnorodności wśród pracowników Prancing Horse.
Czy Bayer uważa, że podobne podejście byłoby korzystne dla Ferrari, skoro widziało się efekty bycia pionierem w tej dziedzinie?
„Jako osoba mieszkająca we Włoszech, nie chciałbym się wypowiadać, bo to tak jakby powiedzieć papieżowi, żeby przeprowadził się do Londynu!” – zaśmiał się.
„Ferrari to chyba zupełnie inna sprawa, bo jest bardzo, bardzo atrakcyjnym pracodawcą.
„Ale znowu, wiesz co? Świat się zmienia. Świat zmienił się dramatycznie po COVID-19.
„Ludzie cenią swoje życie prywatne”.
Bayer zażartował, że były szef zespołu, Franz Tost, znany ze swojego przekonania, że osoba pracująca w Formule 1 musi całkowicie poświęcić się temu sportowi, „Franz [Tost] znienawidziłby mnie, gdybym to powiedział... równowaga między życiem zawodowym a prywatnym!
„Jeśli możesz robić to, co kochasz, i nie musisz przenosić rodziny do Włoch, myślę, że to jest zaleta”.
Na początku tego roku Laurent Mekies, pełniący jeszcze funkcję szefa zespołu Racing Bulls, stwierdził, że zespół poczynił znaczący krok naprzód we wszystkich obszarach.
Ale żeby stać się potencjalnymi faworytami w tym sporcie, potrzebny będzie krok podobnej rangi, który pozwoli drużynie wyjść poza poziom pomocy.
Brzmi to prosto, gdy się to mówi, ale jak wielkim wyzwaniem jest dla Bayeru i nowego szefa zespołu, Permane, kontynuowanie tej wznoszącej się kariery?
„To jedna z niesamowitych zalet Laurenta” – powiedział.
„Widział mały zespół w czasach Toro Rosso i pracował z zespołem, który zdobył mistrzostwo świata, jakim było Ferrari.
„Myślę więc, że jest on w pełni kompetentny, aby powiedzieć, na jakim etapie jesteśmy pod względem globalnej jakości ludzi, procesów, narzędzi, i oczywiście trzeba wykonać ten krok.
„Pamiętam, że kiedy jeszcze pracowałem w FIA, zanim wprowadziliśmy limit kosztów, pamiętam, ile pieniędzy duże zespoły inwestowały w nowe narzędzia, nowe maszyny, nowych ludzi.
„To były dziesiątki milionów wysyłane w ciągu kilku tygodni, dosłownie, zaczynali podpisywać dokumenty, tylko po to, żeby mieć pewność, że przed upływem terminu wszystko będzie gotowe
„Oczywiście, my, jako mały zespół, jesteśmy teraz dobrze chronieni pod względem kapitału, jeśli chodzi o działalność operacyjną i rozwój w trakcie roku.
„Ale my zaczynaliśmy, zasadniczo, od Fiata, a oni zaczęli od Ferrari. Teraz dostroiliśmy naszego Fiata do bardzo szybkiego i wyjątkowego modelu, ale wciąż rywalizujemy z Ferrari. Tego nie można zapomnieć.
„Widzisz te cztery czy pięć najlepszych drużyn, a potem widzisz, może nie pod względem punktów, że Williams zrobił krok naprzód w tym roku, balansując gdzieś pomiędzy. Wahają się.
„Właśnie o to chodzi. O budowanie, o kontynuowanie i o robienie tych kroków. To jest ostatecznie wyzwanie, przed którym stoimy”.
Przeczytaj dalej: Za kulisami „opowiadaczy historii”, którzy przenoszą Formułę 1 na ekrany telewizorów
planetf1.com