Vowles: „Nie będzie już kryzysu w ustawieniach zespołu”

Podczas weekendu wyścigowego w Miami Sainz wypowiadał się przez radio dość ostro. Na wczesnym etapie wyścigu myślał, że Albon powinien mu ustąpić miejsca, ale polecenie to nie zostało wykonane.
Jednak w trakcie incydentu w samochodzie Albona wystąpił problem z ciśnieniem wody i dlatego poproszono go, aby pozostał tuż za Sainzem. Jednakże polecenie to zostało wydane w momencie, gdy Albon próbował wyprzedzić swojego kolegę z zespołu, korzystając z systemu DRS.
Sainz po wyścigu tak odpowiedział swojemu inżynierowi Gaetanowi Jego: „Ja się tak nie ścigam”. Następnie James Vowles zaprosił obu kierowców do swojego pokoju po wyścigu.
Vowles powiedział, że incydent szybko stał się jasny: „Zabrałem ich oboje do pokoju po wyścigu i zajęło to dwie minuty. To była całkowicie nasza wina”.
„Jako zespół, to był chyba pierwszy raz, kiedy potrzebowaliśmy tak poważnego polecenia zespołu. Albon miał problem z chłodzeniem w swoim samochodzie i musiał odpowietrzyć chłodnicę. Mógł to zrobić albo wyprzedzając samochód z przodu, albo pozostając ponad sekundę za nim”.
Długi czas komunikacji spowodował, że obaj inżynierowie nie byli w stanie przekazać jasnych informacji jednocześnie. Podczas gdy jeden z nich meldował Albonowi, że „nie ma ataku”, drugi wciąż oceniał sytuację. To sprawiło, że Sainz doszedł do wniosku, że Albon lub inżynier złamali polecenie zespołu.
„Ale ani Albon, ani inżynier nie złamali żadnych rozkazów. To coś, co musimy rozwiązać na ścianie pit-stopu i mogę zagwarantować, że dzięki wprowadzonym zmianom to się nie powtórzy” – powiedział Vowles. „Posadziliśmy ich obok siebie. Sainz powiedział: 'Okej, teraz rozumiem. 'Co robimy dalej?' powiedział. Wyjaśniliśmy to i sprawa została zamknięta.”

James Vowles, Williams
Zdjęcie: Peter Fox / Getty Images
Vowles podkreślił, że instrukcje, jakie inżynierowie będą przekazywać kierowcom w ramach nowego procesu, muszą być jasne i zwięzłe: „Inżynierowie wyścigowi są często tylko przekaźnikami. Jeśli dasz im długie i skomplikowane wyjaśnienie, muszą je przeanalizować i podsumować”.
„Jeśli wydasz jasne polecenie, na przykład „nie wyprzedzaj, nie teraz”, zostanie ono bezpośrednio przesłane do pojazdu i wyprzedzanie nie zostanie wykonane”.
Błąd popełniony w Miami polegał na długiej rozmowie radiowej, podczas której omawiano, co poszło nie tak, co się dzieje i jakie są możliwe rozwiązania. W tym procesie polecenie było przekazywane pośrednio i marnowano czas.
„Następnie robimy to tak: właściwa osoba musi porozmawiać z właściwą osobą we właściwym czasie. To wszystko. To nie jest skomplikowane”.
„Może to zabrzmieć ostro, ale musimy odłożyć emocje na bok. Musimy po prostu powiedzieć: »Zrób to. Teraz. Porozmawiamy później«”.
W tym artykule
Kerem Cetli
Formuła 1
Aleksander Albon
Carlos Sainz Jr.
Williams
Bądź pierwszy, który dowie się o nowościach na ten temat i zapisz się na aktualizacje e-mailowe