Żegnajcie kampery: surowe kary, z którymi możecie się spotkać w Europie

W Hiszpanii często można zobaczyć ogromną liczbę obywateli pokonujących tysiące kilometrów w swoich kamperach, cieszących się przyrodą i najpiękniejszymi zakątkami naszego kraju. Ostatnio jednak praktyka ta zaczęła podlegać różnym ograniczeniom w niektórych krajach europejskich, m.in. w Grecji, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii.
Dlaczego nałożono na nich ograniczenia?Wymienione wyżej kraje poczyniły już krok naprzód w tym zakresie. Na tych terenach obowiązują ograniczone, a nawet zabronione , prowizoryczne parkowanie na niektórych obszarach naturalnych oraz bezpłatne kempingi. Powód? Unikaj nadmiernego tłoku turystów, zwiększonego oddziaływania na środowisko i licznych skarg lokalnych mieszkańców, a to tylko niektóre z problemów.
Który kraj wdrożył dotychczas najwięcej środków? Cóż, w tym przypadku skupimy się na Grecji. Na mocy już zatwierdzonego i wdrożonego ustawodawstwa zabrania się parkowania kamperów na terenie lasów, plaż i parków narodowych , a także ogranicza się możliwość parkowania tego typu pojazdów w miejscach lub na posesjach prywatnych.
Ograniczenia w pozostałej części EuropyNa terenach takich jak Luksemburg czy Holandia dzikie biwakowanie jest całkowicie zabronione , co oznacza, że kampery mogą być parkowane wyłącznie w specjalnie zarejestrowanych miejscach. Ponadto obszary te są monitorowane przez lokalne władze , które sprawdzają, czy turyści stosują się do przepisów obowiązujących w danym kraju.
Z drugiej strony w Wielkiej Brytanii nie ma obecnie przepisów zakazujących tego typu działalności, ale z czasem wiele lokalnych rad zaczęło stosować bardziej restrykcyjne zasady – np. w miastach takich jak Lancashire zakazano użytkownikom parkowania ich kamperów od godziny 18:00. do 8:00 rano na terenie St Annes.
Szwajcaria z kolei należy do krajów najbardziej rygorystycznych pod tym względem, a polityka w tym kraju należy do najsurowszych na kontynencie: parkowanie na noc jest surowo zabronione, a kontrole są coraz częstsze. Istnieją jednak wyznaczone obszary, gdzie biwakowanie jest dozwolone.
Wreszcie, w najbardziej przyjaznych turystom regionach Włoch, takich jak Cinque Terre, Toskania czy Wybrzeże Amalfi, nie ma obecnie prawa zabraniającego parkowania kamperów, zaczęto jednak ustawiać znaki mające na celu uniemożliwienie parkowania pojazdów kempingowych.
Jaka jest kara?To byłoby wielkie pytanie za milion dolarów dla miłośników tej praktyki. Cóż, w niektórych krajach europejskich niedostosowanie się do tego rozporządzenia może poważnie odbić się na portfelu, ponieważ w normalnych okolicznościach groziłaby za to kara pieniężna w wysokości 300 euro za „brak ochrony środowiska naturalnego” – twierdzą lokalne władze.
20minutos