Sinner pokonuje Mannarino i awansuje do ćwierćfinału Cincinnati

Światowy numer jeden Jannik Sinner dotarł do ćwierćfinału turnieju Cincinnati Open, pokonując upartego Adriana Mannarino 6-4 7-6 (7-4).
Sinner szybko przejął kontrolę nad meczem, przełamując 37-letniego Francuza w trzecim gemie.
Mannarino, zajmujący 89. miejsce w światowym rankingu, obronił break-pointa w siódmym gemie asem serwisowym, ale leworęczny miotacz nie zdołał powstrzymać przeciwnika i wygrać pierwszego seta.
Grę przerwano z powodu deszczu, gdy Sinner miał przy swoim serwisie 40-30 i przegrywał 2-1 w drugim secie. Gracze wznowili grę po około dwóch godzinach i 45 minutach.
Mannarino okazał się bardziej zawziętym zawodnikiem w drugim secie, ale pomimo uratowania trzech break-pointów przy stanie 5:5, ostatecznie uległ w czwartym secie, trafiając backhandem i schodząc na 6:5.
Sinner prowadził 30-0 w momencie serwowania w tym meczu, ale dzięki inspirującej grze tenisowej Mannarino zdobył swojego pierwszego break pointa, którego wykorzystał po oszałamiającym returnie forhendem.
Jednak Sinnerowi udało się zaliczyć dwa asy serwisowe i wygrać tie-break 7-4, dzięki czemu powiększył swój dorobek do czterech zwycięstw w tyluż meczach przeciwko Mannarino.
„To trudny przeciwnik” – powiedział Sinner. „Bardzo różni się od wszystkich innych przeciwników. Nie tylko dlatego, że jest leworęczny, ale też dlatego, że uderza piłkę – bardzo nisko”.
„Trochę się męczyłem, żeby to zakończyć, ale w tym sporcie takie rzeczy się zdarzają i bardzo się cieszę, że awansowałem do kolejnej rundy”.
W innym miejscu Alexander Zverev potrzebował tylko jednego gema, aby zapewnić sobie zwycięstwo nad Brandonem Nakashimą, po tym jak z powodu deszczu ich mecz został przerwany na całą noc przy wyniku 5-4 w drugim secie.
Zverev awansował 6-4 6-4 i zagra ponownie w środę, kiedy w czwartej rundzie zmierzy się z Rosjaninem Karenem Chaczanowem.
Tymczasem rozstawiony z numerem siódmym Holger Rune awansował do ćwierćfinału, po tym jak jego przeciwnik, rozstawiony z numerem dziesiątym Amerykanin Frances Tiafoe, wycofał się z powodu kontuzji pleców, przegrywając 6-4 3-1.
W turnieju kobiet mistrzyni Wimbledonu Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału, pokonując Soranę Cirsteę 6:4 6:3.
Trzecia w rankingu światowym Polka Świątek popełniła 33 niewymuszone błędy w meczu z Rumunką, ale udało jej się dokończyć mecz przed przerwą spowodowaną deszczem.
„Chciałam być solidniejsza niż w poprzednim meczu” – powiedziała Świątek. „Jestem zadowolona z poziomu mojego skupienia i konsekwencji.
„To był zdecydowanie dobry mecz. Warunki też nie były łatwe – było bardzo wilgotno – więc cieszę się, że nie dałem się temu ponieść”.
Po przerwaniu zawodów we wtorek Polka Magda Linette sprawiła niespodziankę, pokonując rozstawioną na czwartej pozycji Amerykankę Jessicę Pegulę 7:6 (7-5), 3:6, 6:3.
BBC