Motoryzacja: Stellantis wkrótce zaoferuje system autonomicznej jazdy

Stellantis wkrótce zacznie oferować samochody wyposażone w system autonomicznej jazdy poziomu 3, który w określonych warunkach pozwoli kierowcom oderwać ręce od kierownicy i oderwać wzrok od drogi przy prędkościach do 60 km/h – ogłosił w piątek koncern motoryzacyjny.
Ta technologia jazdy autonomicznej, oferowana już przez Mercedesa i BMW, jest obecnie testowana w Stanach Zjednoczonych i we Włoszech i „gotowa do wdrożenia” przez Stellantis, w zależności od lokalnych przepisów, powiedział w piątek dziennikarzom Doug Wellman, dyrektor ds. systemów wspomagania kierowcy (ADAS) w tej grupie.
Technologia ta jest rozwijana z myślą o średnich i dużych platformach Stellantis, powiedział Wellman, do których należą pojazdy od Peugeota 3008 do Jeepa Wagoneera S. Firma nie podała jednak jeszcze, które spośród jej 15 marek będą pierwszymi, które skorzystają z tej technologii, ani jaki będzie jej koszt.
W Niemczech BMW i Mercedes oferują go jako opcję za około 6000 euro w swoich flagowych modelach, serii 7 i klasie S. Ta ostatnia pozwoli ci osiągnąć 95 km/h z zamkniętymi oczami od wiosny 2025 roku. To urządzenie o poziomie autonomii 3 (aż do poziomu 5, na którym nie ma kierownicy) zostało zaprojektowane w szczególności z myślą o korkach na drogach ekspresowych, nawet w nocy lub w deszczu. Kierowca może teraz wysyłać wiadomości i oglądać filmy.
Większość systemów autonomicznej jazdy, takich jak systemy Tesli, pozostaje na razie na poziomie 2 i wymaga od kierowcy ciągłej uwagi i trzymania rąk na kierownicy. Poziom 3 oznacza „ogromny” skok technologiczny, oparty na wykorzystaniu lidaru, czujników laserowych, podkreślił Doug Wellman.
Konkretnie, na poziomie 3 kierowcy są ostrzegani o dostępności systemu „STLA AutoDrive” i mogą go aktywować za pomocą przycisku. Następnie samochód przełącza się na autopilota, a komputer przejmuje kontrolę nad prędkością, kierownicą i hamowaniem, aby utrzymać bezpieczną odległość. Jednak kierowca, monitorowany przez jedną lub więcej kamer, musi mieć możliwość szybkiego odzyskania kontroli nad pojazdem w razie wystąpienia problemu.
BFM TV