Jeremy Clarkson ujawnił, którego samochodu żałuje - „Chcę odzyskać pieniądze!”

Były gospodarz Top Gear Jeremy Clarkson zażądał kiedyś zwrotu pieniędzy po koszmarnym doświadczeniu z jednym ze swoich wymarzonych supersamochodów. Jeremy powiedział, że jego ambicją było posiadanie Forda GT40 i z radością złożył zamówienie na nową limitowaną edycję tego samochodu sportowego, zapowiedzianą w 2003 r.
Podczas pierwszej inspekcji Jeremy był zachwycony, przyznając, że 5,4-litrowy GT40 „wyglądał tak wspaniale”. Jednak powiedział, że problemy zaczęły się natychmiast, a gospodarz przypomniał, jak immobilizer zepsuł się po odjechaniu od studia Top Gear. Ford przyjął samochód z powrotem i wymienił immobilizer w ciągu nocy, ale osobowość telewizyjna powiedziała, że problemy nie ustąpiły.
W 2005 roku Jeremy napisał w Sunday Times : „O trzeciej nad ranem zadzwonił alarm. A potem znowu o czwartej. To oznaczało, że moja żona zaczęła nazywać go „tym pieprzonym samochodem”, co odebrało mu trochę blasku, jeśli mam być szczery.
„Następnego dnia, w drodze powrotnej do garażu, odebrałem telefon z zestawu głośnomówiącego od firmy lokalizującej. „Panie, skradziono pański samochód” – powiedział mężczyzna. „Jestem pewien, że nie” – powiedziałem – „bo ja w nim siedzę”.
Według Jeremy'ego, Ford zwrócił model i zabrał się za naprawę, ale problemy na tym się nie skończyły.
Dwa dni później, gdy model został zwrócony, Jeremy zgłosił kolejne problemy z systemem lokalizacyjnym, a nawet pojawienie się żółtej kontrolki ostrzegawczej.
Szybko poinformowano go, że przyczyną jest prawdopodobnie problem z systemem sterowania silnikiem i model niezwłocznie odesłano do naprawy.
Po otrzymaniu modelu, Jeremy był oszołomiony, gdy system alarmowy znów przestał działać, co skłoniło go do wystąpienia o zwrot pieniędzy.
Jeremy dodał: „Następnie zrobiłem coś, czego człowiek w Fordzie się nie spodziewał. Poprosiłem o zwrot pieniędzy. I to właśnie wydarzyło się następnego dnia.
„Wpłacili mi 126 000 funtów na konto i wysłali człowieka, żeby odebrał samochód. „Czy to system alarmowy?” – powiedział. „Wszyscy tak robią”.
„No i jesteśmy. 35-letnie marzenie. Dwuletnie oczekiwanie. Dziesięć lat cholernie ciężkiej pracy. I co dostaję? Najgorszy miesiąc motoryzacji, jaki można sobie wyobrazić”.
Daily Express