Nieprawdopodobne zderzenie Leclerca z Norrisem w Singapurze

Opublikowany
Kierowca z Monako, jadący swoim Ferrari, zderzył się na alei serwisowej z brytyjskim kierowcą McLarena. Oczekuje się, że zostanie ukarany.

Czarny Piątek dla Charlesa Leclerca w Formule 1. Kierowca Ferrari, bez pomocy swojego zespołu, popełnił fatalny błąd podczas drugiego treningu przed Grand Prix Singapuru, osiemnastą rundą mistrzostw świata w 2025 roku.
W dość nieprawdopodobnym zdarzeniu 27-letni kierowca z Monako zahaczył o bolid Brytyjczyka Lando Norrisa... w alei serwisowej. Ten nietypowy incydent miał miejsce wkrótce po tym, jak kierowcy otrzymali zielone światło, którym ponownie pozwolono wyjechać na tor po wypadku Liama Lawsona (Racing Bulls).
Czy ta przerwa rozproszyła Charlesa Leclerca? To możliwe. Zdjęcia są jednak dość druzgocące dla kolegi z zespołu brytyjskiego kierowcy Lewisa Hamiltona w Scuderii. Widać na nich członka włoskiego zespołu wyprowadzającego monegaskiego kierowcę z garażu, gdy ten zjeżdża do alei serwisowej.
Problem? Pas ruchu był już zajęty przez McLareny zmierzające w stronę toru. Kolizja między samochodem Charlesa Leclerca, ewidentnie ofiarą błędu komunikacyjnego, a Lando Norrisem była nieunikniona, pomimo ich niskiej prędkości. Jednak to „dotknięcie” wystarczyło, by uszkodzić przednie skrzydło samochodu aktualnie drugiego zawodnika w klasyfikacji generalnej. Na tyle, by go zdenerwować.
Sędziowie zgodnie z logiką wszczęli dochodzenie po tym incydencie, które może skutkować karą przesunięcia kierowcy Ferrari o dwa do pięciu miejsc na starcie w niedzielę.
20 Minutes