Fiat Topolino, zwinny i zabawny na plażach Forte

Z zasięgiem około siedemdziesięciu kilometrów na jednym ładowaniu, Fiat Topolino najlepiej przewozić na plażę lub na przyczepie. Po dotarciu na miejsce, pośród zatłoczonych plaż i trudno dostępnych miejsc parkingowych, elektryczny samochód Stellantis okazuje się prawdziwie wszechstronny, co sprawdziliśmy podczas testu ANSA Motori przeprowadzonego wśród willi i lasów sosnowych Wersylii. Łatwy do zaparkowania w dowolnym miejscu, zwinny i szybki, ten uroczy czterokołowiec śmiga między skuterami, błyskawicznie skręca i bezszelestnie zawozi Cię niemal pod parasol plażowy. Podczas gdy wąskie, kręte drogi Riwiery Liguryjskiej to jego chleb powszedni, a eleganckie uliczki Capri to jego naturalne środowisko, to właśnie wśród najbogatszych miejsc Forte dei Marmi potrafi on nonszalancko popisywać się, zwłaszcza w ekskluzywnej wersji Vilebrequin, stworzonej przez włoskiego producenta samochodów we współpracy z renomowaną francuską marką strojów kąpielowych. Biało-niebieski, z kapturem, który z przyjemnością się zwija, żeby wpuścić powietrze do kabiny (która nie ma klimatyzacji), i linami zamiast drzwi, które od razu sprawiają, że ma się ochotę włożyć kostium kąpielowy i ruszyć na plażę. W luksusowych, osłoniętych pergolami wiatach kurortów plażowych Versilia idealnie wpisuje się w klimat supersamochodów i limuzyn: to zachwycający przedmiot, w pewnym sensie obiekt kolekcjonerski, zważywszy na to, że wyprodukowano go tylko 200 sztuk, zaprojektowany, by się wyróżniać, ale nie epatować złym gustem.
Oferowana za 13 490 euro, ta specjalna wersja omija duże samochody i nie martwi się o ugrzęźnięcie, jeśli koła uderzą w piasek: waży zaledwie 487 kg. Wystarczy poprosić ratownika dyżurnego o pchnięcie, aby bez większego wysiłku ruszyć i wydostać się z każdej opresji. Liczne drobne detale, styl, kolor i funkcjonalność, cieszą zarówno oko, jak i nos. Od zabytkowego bagażnika dachowego po dywaniki podłogowe z drewna tekowego w stylu łodzi, od uroczych naklejek po brelok z charakterystycznym dla domu mody żółwiem, nie wspominając o poręcznym prysznicu pokładowym, idealnym do umycia stóp i usunięcia piasku przed wejściem na pokład lub, w słoneczny dzień, do oblania głowy przed jazdą na świeżym powietrzu. Siedzenia z haftowanym logo Vilebrequin są wygodne i dobrze komponują się z chromowanymi progami. Jest poręczny haczyk na torbę plażową i elegancka, pojemna kieszeń z dwoma zatrzaskami. Zapinany na suwak kaptur otwiera się i zwija błyskawicznie, a w razie potrzeby można go pozostawić otwartego tylko z przodu, aby cieszyć się świeżym powietrzem podczas jazdy. Pomimo całej tej przemyślanej konstrukcji, rozczarowuje kilka drobnych niedociągnięć, takich jak brak drugiego zatrzasku do linki, który pozwala na jej przymocowanie bez konieczności opuszczania kabiny. Jest to przydatne, gdy siedzisz w samochodzie i rozmawiasz ze znajomymi na zewnątrz, bez zwisającego dachu. Pomimo wysokiej ceny, wentylator podłączany przez USB należy dokupić z listy akcesoriów. Na koniec, kciuki w dół należą do odsłoniętych spawów na metalowych elementach dachu: nieoczekiwana wada stylistyczna tak efektownego przedmiotu. Sugerujemy wizytę u zaufanego tapicera i owinięcie go w specjalnie zaprojektowany materiał, co sprawi, że ten wyjątkowy Topolino będzie jeszcze bardziej ekskluzywny. Został on ręcznie wykonany przez zespół w Turynie w ciągu trzech tygodni pracy. Prowadzony ulicami Wersylii, Vilebrequin wywołuje uśmiech na twarzy kierowcy dzięki swojej zwinności, praktyczności i stylowi, a na tych, którzy go mijają, dzięki swojej pogodnej osobowości, inspirowanej dolce vita. Z zawsze włączonymi światłami, ma energiczny silnik elektryczny o mocy 8,2 KM, który błyskawicznie rozpędza go do samoczynnie ograniczonej prędkości maksymalnej 45 km/h. Układ kierowniczy pozwala mu kręcić się nawet wśród… stolików barowych. Croissant w Principe, aperitif w Riviera Lounge, trochę zakupów w centrum miasta podczas tych wyprzedaży, a potem masz w czym wybierać, jeśli chodzi o plażę: ten Topolino jest szykowny, a dzięki dwukolorowemu nadwoziu dobrze wygląda z… każdym odcieniem parasola plażowego. Aby kupić Fiata Topolino Vilebrequin, potrzebujesz 13 490 euro. Znaczna kwota za elektryczny czterokołowiec, porównywalna z kosztem prawdziwego samochodu, ale – jak zauważyliby niektórzy plażowi snobi – niższa niż koszt sezonowego „namiotu” w pierwszych rzędach w niektórych z najbardziej ekskluzywnych klubów Forte dei Marmi. Małe „szaleństwo”, ale dostępne dla wielu, być może dzięki skorzystaniu z leasingu finansowego oferowanego przez Stellantis Financial Services Italia, który obejmuje początkową wpłatę z góry w wysokości 4537 euro, 24-miesięczny okres spłaty z 23 ratami po 99 euro każda (zero odsetek, RRSO 1,27%) i wartość wykupu w wysokości 6835 euro.
ansa