Rozproszenie niepokoju i przywrócenie pewności siebie – powrót O'Neilla do Celtiku

Skrót meczu Celtic kontra Falkirk
Siedemdziesiąt trzy. To nie tylko kwestia wieku Martina O'Neilla, ale też tego, ile razy na swojej konferencji prasowej z okazji jego debiutu powiedział, że jest tylko tymczasowym rozwiązaniem dla Celtiku.
Po zaciętym zwycięstwie 4:0 nad Falkirk, które było jego pierwszym meczem w roli menedżera Parkhead od 7459 dni, ponownie podkreślił wagę tego stwierdzenia. Na wypadek, gdyby pojawiły się jakiekolwiek wątpliwości.
Ale piłka nożna potrafi z tobą robić dziwne rzeczy, prawda?
Obraz, na którym stoi z rękami uniesionymi w górę na linii bocznej, przywodzi na myśl inne czasy, ale w tym przekonującym zwycięstwie pojawiły się przebłyski świadczące o tym, że magiczny dotyk O'Neilla już zaczyna przynosić efekty.
„Przed meczem byłem zaniepokojony, ale to po prostu moja cecha” – powiedział Irlandczyk z Północy w wywiadzie dla BBC Sport Scotland.
„To ma coś wspólnego z moimi okropnymi problemami z poczuciem bezpieczeństwa”.
Jak się okazało, nie było powodu do niepokoju tego wieczoru, kiedy zmartwienia i lęki osób ubranych na zielono i biało ograniczały się do okresu przedmeczowego.
Odejście Brendana Rodgersa w poniedziałek było sensacją, ale nic nie może się równać z informacją o ładunku jądrowym, jaką 15 minut później przekazał główny akcjonariusz Dermot Desmond.
Reakcje te nie odstraszyły grupy kibiców od protestowania przeciwko tablicy przed stadionem Celtic Park, co jest już częstym zjawiskiem w przypadku ostatnich meczów.
Desmond był obecny na tym spotkaniu, tak ważne było to wydarzenie.
Pozycja O'Neilla była ciekawa. Celtic ma skład, który powinien być w stanie pokonać praktycznie każdego w lidze, ale przystępował do tego meczu z ośmiopunktową stratą do lidera i brakiem pewności siebie.
Mimo że spędził w klubie zaledwie nieco ponad 24 godziny i nie odbył żadnego treningu, już w środę pokazał, co potrafi.
Doświadczony skrzydłowy James Forrest zastąpił słabo grającego Reo Hatate, Auston Trusty został przywrócony do obrony, a Marcelo Saracchi zastąpił nieobecnego Kierana Tierneya.
Do przerwy Celtic przetrwał kilka groźnych błędów w obronie i prowadził 2-0 dzięki Johnny'emu Kenny'emu.
Zagrożenie ze strony Falkirka zmalało, gdy Celtic jeszcze mocniej przejął kontrolę nad grą, a Benjamin Nygren i Sebastian Tounekti pokazali klasę.
„Jestem naprawdę zadowolony, że wygraliśmy mecz w taki sposób, w jaki to zrobiliśmy. Zagraliśmy kilka świetnych akcji. Mogliśmy też strzelić jeszcze kilka goli” – powiedział O’Neill.
Mam nadzieję, że niektórzy z zawodników, którzy dzisiaj grali, są wystarczająco dorośli, żeby mnie rozpoznać, ale co do niektórych młodszych chłopaków nie byłbym do końca pewien. Widzą tego mężczyznę wchodzącego do szatni i myślą: „Co tu się dzieje?”.
Jestem zachwycony, usatysfakcjonowany w tym sensie, że graliśmy bardzo dobrze. Mój niepokój nieco opadł i naprawdę miło było wygrać. Kiedy prowadzisz kilkoma bramkami, możesz cieszyć się ostatnimi 10 czy 15 minutami, i to mnie w pewnym sensie uspokoiło.
„Nie widziałem Celtiku zbyt często, nawet na żywo, żeby krytykować tę drużynę. Odbudowa zaufania była wspaniała”.
Remis Hearts w Paisley oraz zwycięstwo Celtiku zmniejszają stratę do lidera tabeli do sześciu punktów.
To było takie pobieżne, ale po tygodniu, jaki przeżyli obrońcy tytułu, właśnie tego potrzebowali.
Następnie czeka ich zupełnie inne wyzwanie, ponieważ w niedzielę na Hampden czekają ich Rangers i półfinał Pucharu Ligi.
Celtic wszedł do gry z zamiarem. Były przebłyski takiego zaangażowania, ale nie z taką intensywnością, jaką widzieliśmy przed tym sezonem.
W środę oddano dwadzieścia sześć strzałów w kierunku bramki Scotta Baina, z czego 11 trafiło w bramkę, a dwa trafiły w słupek. Zanotowano również 119 celnych podań w ostatniej tercji boiska.
W Kennym mają napastnika, który wykorzystuje szansę, jaka mu się trafiła.
Dwa gole strzelił instynktownie, ale trzeci powinien był strzelić w drugiej połowie.
„Tak jest w Celticu od dłuższego czasu i szybkie przenoszenie piłki do przodu” – powiedział O’Neill w wywiadzie dla Celtic TV.
„Czasami graliśmy zbyt szybko, ale to w porządku. Dopóki jest produkt końcowy. Zobaczymy, jak wyjdziemy z tej gry.
„Okazuje się, że nawet w moim wieku uczę się o zawodnikach. Dowiaduję się, że niektórzy z naszych zawodników są naprawdę dobrzy”.
Tymczasowy menadżer zażartował w środę, że jeśli w Falkirk nie wszystko pójdzie zgodnie z planem, to nie będzie go w niedzielę.
A więc misja wykonana. Jeśli ukończy kolejną misję, O'Neill może spodziewać się częstszych pytań o swoje plany na przyszłość.
Prześlij nam swoją opinię na temat Celticu
BBC




