Dzisiejsze orzeczenie w sprawie finansowania samochodów może umożliwić milionom kierowców w Wielkiej Brytanii ubieganie się o odszkodowanie

Miliony brytyjskich kierowców mogą otrzymać odszkodowanie w wyniku orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie wcześniejszych umów finansowania samochodów. Po miesiącach śledztw i debat, w ciągu kilku godzin Sąd Najwyższy ogłosi, czy firmy niesłusznie pobierały od klientów prowizje uznaniowe.
Decyzja ta została podjęta po tym, jak Close Brothers Motor Finance znalazło się wśród podmiotów ubiegających się o uchylenie wcześniejszego wyroku Sądu Apelacyjnego, który stanowił, że brokerzy muszą uzyskać w pełni świadomą zgodę klientów na otrzymywanie prowizji. Jeśli Sąd Najwyższy podtrzyma wyrok, Urząd ds. Postępowania Finansowego (FCA) prawdopodobnie będzie kontynuował prace nad planem wypłaty odszkodowań właścicielom samochodów benzynowych , diesla i elektrycznych, których dotyczył ten wyrok. Oznacza to, że osoby poszkodowane otrzymają odszkodowanie w wysokości ustalonej przez FCA.
Eksperci finansowi, tacy jak Martin Lewis, wyjaśnili już wcześniej, że jeśli wypłaty odszkodowań dojdą do skutku, kierowcom mogą należeć się „tysiące” odszkodowań.
Alex Neill, współzałożyciel Consumer Voice , powiedział, że decyzja ta była „kluczowa” dla zapewnienia, że pożyczkodawcy będą „pociągnięci do odpowiedzialności” za swoje działania.
Wyjaśnił: „Miliony ludzi zaufało swojemu dealerowi, że pomoże im uzyskać uczciwą ofertę, a mimo to sprzedano im pożyczki, nie wiedząc, jakie korzyści może na tym zyskać. To nie tylko niesprawiedliwe – to wyzysk i nielegalne”.
„Jeśli sądy orzekną, że konsumenci zasługują na zadośćuczynienie, oczekujemy, że organ nadzoru finansowego wprowadzi program, który zwróci kierowcom należne im odszkodowanie.
„To kluczowa okazja, aby odbudować zaufanie, utrzymać praworządność i upewnić się, że pożyczkodawcy i pośrednicy ponoszą odpowiedzialność”.
Eksperci już wcześniej przewidywali, że kontrowersje te mogą kosztować branżę oszałamiające 44 miliardy funtów.
Te szokujące liczby wystraszyły urzędników, gdyż w zeszłym tygodniu pojawiły się doniesienia, że kanclerz Rachel Reeves może interweniować i unieważnić tę decyzję.
Tymczasem szefowie Ministerstwa Skarbu rozważali możliwość uchwalenia nowych przepisów, które obniżyłyby potencjalny rachunek za odszkodowania. Jednak Ministerstwo Skarbu nie dało się wciągnąć w plotki z zeszłego tygodnia i obiecało, że pozwoli procesowi „dokończyć swój bieg”.
Powiedzieli w rozmowie z Daily Express: „Nie komentujemy spekulacji. Chcemy zobaczyć wyważony wyrok, który zapewni odszkodowanie proporcjonalne do strat poniesionych przez konsumentów i pozwoli sektorowi finansowania pojazdów nadal wspierać miliony kierowców w nabywaniu pojazdów. Teraz właściwe jest, aby proces odwoławczy toczył się swoim torem”.
Daily Express