Chiński gigant przewozów pasażerskich oferuje kierowcom możliwość odwożenia pijanych kierowców do domu ich własnymi samochodami

Zbyt pijany, żeby prowadzić? Ta usługa oferuje wysłanie kierowcy, oczywiście trzeźwego, który odwiezie Cię do domu Twoim własnym samochodem. Usługa ta jest dostępna w Chinach od 2015 roku, a jej właścicielem jest lokalny gigant przewozów pasażerskich Didi , główny konkurent Ubera na tym rynku.
Kierowcy jadą na małym, składanym rowerze elektrycznym, który po zarezerwowaniu usługi za pośrednictwem aplikacji mobilnej Didi z łatwością wsuwają do bagażnika samochodu klienta. Po dotarciu na miejsce kierowca odbiera rower i może kontynuować podróż, aby kontynuować misję.
Usługa ta jest obecnie oferowana w ponad 200 chińskich miastach i odnotowała prawie 750 milionów zamówień w latach 2015-2023, wyjaśnia „Le Figaro” . Podobnie jak kierowcy dostarczający posiłki na ciepło, którzy od kilku lat często pojawiają się w pobliżu restauracji w dużych miastach Francji, rowerzyści Didi logicznie „przemierzają” dzielnice, w których jest wiele barów, donosi dziennik: „Otrzymują wynagrodzenie za przejazd, a ich dochód może sięgać dwukrotności lokalnej płacy minimalnej . To przyciąga: Chińczycy ze wsi bez dyplomów masowo przybywają do miast w poszukiwaniu pracy i korzystają z platformy, która ma 75% udziału w rynku”.
Wielu użytkowników i kierowców dzieli się swoimi doświadczeniami w chińskich sieciach społecznościowych, takich jak Rednote, używając hashtagu #DidiDaijia. To nazwa tej usługi, która w ostatnich latach zyskała na popularności.
Chociaż usługa ta nie jest jeszcze oferowana poza Chinami, nawet przez konkurencyjne firmy oferujące przewozy, Didi niedawno uruchomiło dość oryginalną alternatywę w Australii. Od kilku miesięcy w Melbourne kierowcy, którzy nie czują się na siłach, aby prowadzić, mogą skorzystać z aplikacji Didi, aby zamówić... lawetę.
Następnie ciężarówka z naczepą spotyka się z użytkownikiem, który zamówił tę usługę i odwozi go do domu swoim pojazdem. Usługa ta, nazwana „Didi Tow”, kosztuje tyle samo, co prywatny wynajem samochodu, jak donosił australijski kanał 10 News w grudniu ubiegłego roku.
Inicjatywa, mająca na celu ograniczenie jazdy pod wpływem alkoholu, została uruchomiona pod koniec 2024 roku, w okresie świątecznym. Próba została rozpoczęta w Victorii, a konkretnie w obszarze metropolitalnym Melbourne , ale Didi planuje rozszerzyć program na cały kraj, jeśli okaże się sukcesem.
W powyższym klipie promocyjnym widzimy wyraźnie pijanego kierowcę za kierownicą jej samochodu... który w rzeczywistości jest transportowany przez lawetę Didi. Po dotarciu na miejsce, kobieta ze zdziwieniem rozpoznaje swój własny dom i najwyraźniej dobrze zrobiła, że nie prowadziła samochodu. Trudno sobie wyobrazić, aby taka usługa była oferowana w dużych chińskich czy europejskich miastach, które najwyraźniej nie są przystosowane do baletu ciężarówek z naczepami w sobotnie wieczory ani w okresie świątecznym.
BFM TV